Temat na początek może trochę mroczny, ale jak pewnie niektórzy z Was wiedzą jestem genealogiem i staram się coś w tej materii robić, również w miarę możliwości nie tylko dla siebie. Tropię z różnych powodów starą prasę, gdzie Sosnowiec był często obecny. Oprócz innych treści pojawiają się tam również informacje o śmierci jego mieszkańców - tych znanych i tych mniej znanych. Dla genealoga ważne jest nazwisko w połączeniu z datą urodzenia, ślubu i śmierci. To zwykle wystarczy aby na tle historycznym w konkretnych latach utkać własna historię rodzinną. Kto wie, może właśnie w Sosnowcu ktoś odnajdzie nazwisko, którego poszukuje ?
Zamieszczając dane o osobach zmarłych przyjęłam następujące założenia:
- w jednym alfabetycznym ciągu zamieszczam nazwiska osób znanych, związanych w różny sposób z Sosnowcem jak i zwykłych obywateli, urodzonych, mieszkańców czy osób pracujących w Sosnowcu
- spisuję osoby różnych narodowości
- przy każdym nazwisku podaję źródło (odsyłacz) do konkretnego tytułu prasowego, gdzie należy poszukać wzmianki o danej osobie
- przy nazwisku podaję tylko podstawowe, dostępne dane; reszty (często ciekawej) można się dowiedzieć z podanego źródła
- linki odsyłają w niektórych przypadkach do faktycznych nekrologów, a ponadto do opisów nieszczęśliwych wypadków, zabójstw, samobójstw oraz wspomnień o osobach zmarłych
- jeśli nie podaję daty zgonu to trzeba zwrócić uwagę na datę wydania danego numeru gazety - są to zwykle lub często informacje zbieżne
- datę roczną podaję w tytule posta - jeden będzie dotyczył tylko jednego roku
Bardzo się cieszę, że blog znów będzie aktywny, a pomysł nowej serii bardzo mnie zainteresował. Pozdrawiam serdecznie - sosnowiczanka na obczyźnie :-)
OdpowiedzUsuńZa genealogię to jakoś nie potrafię się wziąć... a powinienem. Fajnie, że blog ruszył ;)
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki za te wpisy. Nekrologi będę się starała aktualizować- po prostu spis będzie się wydłużał. A co do genealogii to polecam. Trzeba tylko uważać bo strasznie uzależnia i wciąga :)Ale jest to hobby warte zachodu i poświęconego czasu. Nasi przodkowie są wtedy trochę "odczarowani" tzn. mamy namacalne dowody, że istnieli - nawet Ci w latach 1700. Sam fakt, że to 300 lat do tyłu a nam się to udało udokumentować jest bardzo ekscytujący.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Witaj droga Frezjo! Dziękuję ślicznie za wizytę i tyle ciepłych słów, jest mi bardzo miło :-))) Mam nadzieję, że zostaniemy w kontakcie! Pozdrawiam Cię serdecznie :-)))
OdpowiedzUsuń