Dziś w momencie wycia syreny o godzinie siedemnastej zawładnęła mną refleksja dotycząca powstania warszawskiego. Nie dotyczyła ona jednak tak jak u niektórych zasadności tego zrywu, dotyczyła natomiast kobiet, które w tym powstaniu poległy. Temat udziału kobiet w historii, zwłaszcza regionalnej bardzo mnie interesuje i pobudza moją wyobraźnię i wrażliwość. To były w większości młode kobiety na progu swojego małżeńskiego życia, na progu macierzyństwa, na progu... życia po prostu. Niektóre zginęły same, niektóre wraz z rodziną. Niektóre nawet nie zdążyły mieć dzieci, studiowały, uczyły się, chciały być kimś. Jak wielkiego poświęcenia trzeba, żeby dokonać takiego ekstremalnego wyboru między swoim życiem a przyszłością swojej ojczyzny. Chyba nie jesteśmy obecnie w stanie tego zrozumieć, w tych naszych współczesnych, plastikowych czasach.
W mojej rodzinie jedna z krewnych także brała udział w powstaniu. Była stąd ale w Warszawie pracowała podobno w jakiejś fabryce perfum i stąd ten udział. Na szczęście je przeżyła a później była dość barwną postacią którą dobrze zapamiętałam z wizyt u moich dziadków.
Niestety nie wszystkie sosnowiczanki lub szerzej zagłębianki miały tyle szczęścia co moja ekscentryczna ciocia Zofia. Chciałabym kiedyś zebrać razem biogramy tych kobiet, żeby jakoś udokumentować tragiczne losy naszych regionalnych bohaterek. Może mi się uda...powoli...
|
Zofia |
Pozdrawiam serdecznie
Również w przypadku kobiet powraca nieszczęsne pytanie o zasadność. Nie zawsze to był ich wybór. Powstanie wybuchło i po prostu BYŁO dookoła, i trzeba było sobie w tej sytuacji jakoś radzić... Koszmar! Mam nadzieję, że nigdy nie będzie to nas dotyczyć, jak i nikogo innego - wiemy jednak przecież, że to nieprawda... Może wychowanie dzieci w obrzydzeniu do wojny (bez zabawek militarnych itp.) zaowocuje innym pokoleniem.
OdpowiedzUsuńJa podziwiam te kobiety. Oraz tych mężczyzn i dzieci. To byli ludzie wielkiego serca. Prawdziwi Patrioci.
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu przez przypadek- chcąc wykorzystać to zdjęcie w mojej pracy scrapbookingowej, dotyczącej właśnie kobiet walczących w Powstaniu. Jeśli mogę, to się odezwij:)
Pozdrawiam:)